sobota, 30 sierpnia 2014

Paznokcie

Paznokcie były bardzo obszernym dla mnie tematem. Ale były! Teraz ten temat jest już klarowny i sprecyzowany.

Jak było:
Było tak, że zawsze miałam krótkie paznokcie bo się rozdwajały. Problem w tym, że nawet jak były bardzo krótkie (tak krótkie, że białej końcówki nie było) to i tak się rozdwajały do połowy płytki. Bardzo ubolewałam, a czekanie na to, aż płytka się odbuduje było bez sensu bo w tym czasie inny się rozdwajał. Jak już przyszedł ten wyjątkowo rzadki moment, (czyli posiadanie wszystkich paznokci zdrowych i nie rozdwojonych) to je malowałam. Najpierw odchylałam skórki, moczyłam w gorącej wodzie z mydłem, wyrywałam je (bo tego nie można było nazwać wycinaniem biorąc pod uwagę moje tępe cążki), piłowałam i malowałam. W tym roku przed feriami był ten cudowny moment, w którym wszystkie paznokcie znów były idealne. Postanowiłam, że zrobię sobie małą-wielką przyjemność i pójdę po raz pierwszy do kosmetyczki. Zażyczyłam sobie hybrydowy french. Po dwóch tygodniach poszłam zmyć hybrydę i taka szczęśliwa, że ciągle są w świetnym stanie wróciłam do domu. Kolejnego dnia, wstaję i masakra! Nawet paznokieć na serdecznym palcu był rozdwojony, a to się prawie nie zdarza. Od tamtej pory, pół roku ciężko "rozkminiałam" jak przywrócić im dawną kondycję sprzed hybrydy.

Jak jest:
Moje paznokcie teraz są już praktycznie ciągle tak długie jak na zdjęciu. Jeśli się rozdwoją, (co się im wciąż zdarza, ale o wiele rzadziej) to na białej końcówce. Odkryłam, że nie ma sensu wycinać skórek, bo robię to przez pół godziny, a powinnam powtarzać raz w tygodniu.


Teraz moja pielęgnację paznokci bazuję przede wszystkim na nawilżaniu. Bardzo często nawilżam skórki i paznokieć. Krok po kroku- wygląda to tak:
1. To tym sztyftem nawilżam skórki. Jest to olejek z migdałów z The Body Shop przeznaczony do skórek i paznokci. Często też odchylam skórki jego gumową i szeroką końcówką, którą zaznaczyłam kółeczkiem.
2. Następnie nadaje im kształt pilniczkiem, który nazywa się diamentowym, firmy Bio-h-tin. Nie można go kupić w Polsce stacjonarnie. Ja kupiłam go na stronie internetowej polskiej apteki. Niestety nie mogę znaleźć tej strony teraz, dlatego link do niemieckiej wstawiam tutaj. Jest to pilniczek, który się nie zdziera i jeśli go nie zbijecie, może Wam służyć do końca życia. ;) Jeśli jednak nie odpowiada Wam taka opcja wybierzcie szklany lub papierowy.
3. Poleruję paznokcie mniej więcej raz w miesiącu. Jeśli jednak któryś mi się rozdwoi to staram się spiłować większość tej rozdwojonej płytki. Wówczas na prawdę szybko wróci do normalnej kondycji.
4. Jeśli chcę mieć paznokcie bez żadnego lakieru czy odżywki to zostawiam je w tym momencie. Jeśli nie, to decyduję się na odżywkę Eveline 8 w 1 szwajcarska formuła. Cieszy się ona dużą popularnością! Może dlatego, że jest po prostu skuteczna? Pamiętajcie, że jeśli jej używacie to przez 4 dni nakładacie po jednej cienkiej warstwie i po 4 dniach zmywacie odżywkę.
5. Czasem decyduję się na lakier. Kupiłam kilka tygodni temu lakier essie stacjonarnie w Poznaniu w super-pharm. Gdy pierwszy raz malowałam nim paznokcie to jeden z nich był rozdwojony i u końca osłabiony. Nie mogąc się powstrzymać pomalowałam paznokcie mimo wszystko. Po 5 dniach zmyłam, a paznokcie były w świetnej kondycji. Nawet ten wcześniej rozdwojony! Otóż lakiery tej firmy zawierają w sobie odżywcze olejki i keratynę, która jest pochodną witaminy E. Niestety zdjęcie totalnie nie odzwierciedla ich prawdziwego koloru. Beżowy to "sand-tropez", a szaro-niebieski "cocktail bling".

Do zapamiętania:
-jeśli smarujecie dłonie kremem to wsmarujcie trochę w skórki
-warto czasem pomoczyć paznokcie w ciepłej oliwie z oliwek
-jeśli decydujecie się na wycięcie skórek kupcie dobre i ostre cążki
-paznokcie to Wasza wizytówka, więc nie pstrykajcie nimi, nie uderzajcie i nie pukajcie!